Jak napisane w tytule, kupiłam po okazyjnej cenie 2 kuniska (nie dosłownie...) Schleich-unia. Jeszcze nie doszły, więc zdjęć nie wstawię, ale to niebawem. Są to <werble>... OGIER RASY MORGAN i STOJĄCY JEDNOROŻEC!!! Z pewnego bloga wyczytałam, że podobno Morgan to Schleich "Best nad Best", i na dodatek został wyprodukowany, nie w Niemczech, nie w Chinach, tylko... W Portugalii! Supcio, nie? :D Podobno jest on z 1997 czy jakoś tak. Rarytek, nie? Poza tym, rogacz to ten, co jest aktualnie w katalogu. Tak przy okazji, powiem jeszcze że kupiłam sobie niedawno źrebię rasy Clydesdale. Słodziutka klaczka, Misty (czyt. Misti) zwana, Miss przezywana XD. Znów nabytek z Gustpola (jak ja cię lovciam, Guściek XDXDXD). Pewnie zastanawiacie się co to za okazyjne ceny. A więc, to tak:
Miss - 14.99
Ogier Morgan - 21.99 + 9.99 (przesyłka)
Jednorożec - 21.99 (przesyłkę płaciłam tylko jedną, bo figurki od jednej osoby)
Chyba tanio, nie? Przynajmniej ja tak myślę. A, jeszcze jedna niespodzianka. Zapomniałam wam napisać, że dawno temu byłam w Stadninie "Zbyszko" i kupiłam sobie... <werble, trząchanie tyłeczkiem z podekscytowania i oczy wyłażące z orbit XD> Wałaha Fryzyjskiego firmy Collecta <rozdziawione szczęki XD>. Zdjątko wstawię już razem, by było więcej oglądania. Na razie kończę stajnię dla Koni Pociągowych, tak przy okazji. Niedługo dodam zdjęcia tej większej stajni. I jeszcze zapomniałam dodać, że sobie ze Schleich-ami ucztujemy nie wiem za co... Obżeramy się, że coś! (znaczy się, poprawka, one się obżerają, ja trzymam "liiiiiiniiiiiiięęęęę" XD) Ostatnio je rozpieszczam. Szczot... Aaa! Zapomniałabym! Kupiłam sobie jeszcze w połowie lipca torbę z 2 szczotkami i 2 ochraniaczami na przednie nogi koni. Więc wracając do tematu: Szczotkuję je Schleich-owymi szczotkami, podsuwam pod chrapy żarełko: starannie i własnoręcznie wyłuskane ziarna żyta (sama z pola zbierałam największe i najdorodniejsze kłosy), dostaną "co nie co" białego ryżu, listków lawendy bądź mięty, dopiero co suszone, domowe sianko, i co obowiązkowe latem, zimną wodę. A wszystko świeżuteńkie i "VIP class"! Im to się powodzi, nie każde Schleich tak mają... Czy wy rozpieszczacie swoje Schleich-S? Piszcie w komach! :D Jeszcze jedno pytko: jakim schematem wybieracie swoje Schleich do kolekcji? Bierzecie tego najdalszego? Zwracacie na to w ogóle uwagę? A może właśnie oglądacie je szczegółowo? Opiszcie to! Ja na przykład wybieram je po oczach. Ktoś tak ma? :) Jestem też ciekawa, który Schleich zapoczątkował waszą kolekcję, kiedy go kupiliście/dostaliście, dlaczego akurat wybraliście tego i co spowodowało, że zaczęliście zbierać te piękne figurki, i jeszcze, jaka jest wasza ulubiona figurka. Proszę, opiszcie coś. Byłabym dozgonnie wdzięczna (Pojawiła się w komach opcja anonim, więc może więcej osób napisze)! Ja na przykład, dostałam od rodziców na początku (w jednej paczce) Błyska, Lilly i Rubina dokładnie dnia 01.06.2009 roku. Kupione przez Allegro, bez mojej wiedzy. Od początku się w nich zakochałam!!! Lecz moją ulubioną figurką, od początku był (i jest) ogier Fryzyjski, Bellissimo. Ciekawostki:
- Co do moich pierwszych figurek, pamiętam nawet na jakiej ulicy, i w którym jej miejscu zobaczyłam pierwszego Schleich! Był to Błysk, później Rubin i Lilly.
- Na początku Lilly uznałam za ogiera, a Rubina za klacz! XDXDXDXDXDXD
- Pamiętam, że Bello (Bellissimo) to mój 5 Schleich-S w kolekcji.
- Bello, ponieważ jest według mnie najpiękniejszy, objął funkcję Przywódcy w moim stadzie Schleich.
Jeszcze powiem wam, że nagle zachciało mi się karnawału. Też tak macie? O.o Pomyślałam, by zrobić Schleich-om stroje karnawałowe, jak myślicie? Wcielić w ten plan życie? Byłoby to coś, czego nie miałyby żadne inne Schleich! Jakie macie zdanie na ten temat?
Mam też taki mini konkurs:
Jakie macie porady dla innych Schleich-owiczów? Wiecie jakimi mieszankami detergentów je myć, aby nie schodziła im farba, co dzieje się przy częstym płukaniu wodą? Macie pomysły, gdzie dany Schleich przepięknie wygląda na zdjęciach? A może, znacie jakieś specjalne techniki fotograficzne, które potrafią oddać ich piękno? Wykażcie się swoją pomysłowością oraz radami na różne Schleich-owe tematy, oczywiście przydatne dla nowicjuszy, jak i "starych, doświadczonych Bolków" (jeśli obrażam jakiegoś Bolka, od razu sorki. Nie miałam nic takiego na zamiarze) XD. Nagroda: 10 000 Equus na howrse dla twórcy najlepszej porady.
PS. Wygląd bloga będzie się zmieniał co miesiąc, muzyka prawdopodobnie też. Więc nie przyzwyczajajcie się do wyglądu, ani muzyczki. Jeśli coś wam się bardzo podoba, i uważacie że jest dobre na cały rok, to proszę bardzo, piszcie w komach. A, właśnie. Jak wam się w ogóle podoba prowadzenie bloga? Co z postami? A zdjęcia? Proszę o wszelkie komki na ten temat. Krytyka przyjmowana także. Jeszcze jedno:
Informacje:
1. Zastanawiam się nad zmianą nazwy i adresu tego bloga, na bardziej profesjonalny, w języku angielskim (prawdopodobnie). Nie bójcie się, nie zniknę wam nagle z oczu, co to, to nie. Poinformuję was o wszystkim, jeśli podejmę decyzję. Lecz na razie rozważam wszystkie za i przeciw. Możecie się oczywiście wypowiadać. ;)
2. Niedługo (zapewne po następnym poście) wszystkie zdjęcia moich Schleich-y będą z balkonu, nie z poszczególnych sesji, aby było sprawiedliwie.
To na razie chyba wszystko, papatki i miłego kolekcjonowania! (Nowe konie zostały już dodane do odpowiednich zakładek: Morgan = Ogiery, Misty = Klaczki, Jednorożec = Bayala)
Moje pierwsze Schleich to klacz i źrebię Tinker. Kupiłam je na Allegro od jakiegoś Czecha, bo wtedy jeszcze nie było ich w sprzedaży w Polsce. Ale to było dawnoooo!
OdpowiedzUsuńJa myję w płynie do naczyń i delikatnie szoruję starą miękką szczoteczką do zębów :)
Muszę spróbować. Ciekawi mnie, czy by się zmywały po myciu szamponem dla małych dzieci... O.o
Usuń