Strony

niedziela, 1 lutego 2015

Rozwiązanie numer dwa

Wiem, długo nie było posta. Możecie mnie rzucić na pożarcie różnym stworom. Albo co tam chcecie. Ale na razie kilka zapowiedzi i reszta zagadek. Najpierw rozwiązanie numer dwa. Są to klacz Appaloosa i źrebię, skala Classic (tak jak zgadła Polish ;)). Czytając o Johar (ten sam mold) na blogu Capricorn Meadow, przestraszyłam się trochę pyszczka klaczy, ale ku mojemu zadowoleniu wcale nie razi mnie to w oczy. Może to zależy od maści... A właśnie, przez karą maść (choć raczej grafitową), nie widać detali, nawet w dzień. No, ale to na inny post. Na razie łapcie następne zgadywanki (podpowiem, że to Klasyk, Stable i...). Sorry za jakość, ale nie chciałam za wiele odkrywać. Zauważyliście, że jest coraz trudniej...? :P





No i przechodzimy do części organizacyjnej. A więc, w planach mam stworzenie własnego koniowatego w skali Traditional. Ponieważ w sobotę zaczęłam ferie, mam aż 2 tygodnie. Na razie szukam materiałów, bo plan jest. Gdy go skończę, wezmę się za następnego konia - klacz. A w między czasie, mam inne zadanie o którym dowiecie się później. I trzeba dorobić ogon Saquarowi. Ponieważ jestem chora (tak, oto moje wielkie szczęście - pierwszy dzień ferii, słońce świeci, a ja się kiszę w domu z wielkim opakowaniem chustek do nosa po prawej, i Cholinexem po lewej -.-). Więc sesji chyba się nie doczekacie, ale mogę wymodzić wam coś starszego, jeśli chcecie. Na razie czekajcie na opis Ingmala.
A, i najważniejsze: 21 stycznia były moje urodziny, a 28 urodziny bloga. Z tych dwóch okazji, mam zamiar sprawić sobie limitowanego Traditionala. Spróbujcie zgadnąć, kto u mnie zagości (Polish, nie wygadaj im tego, ok? ;)).
Aha, i jeszcze jedna sprawa. Za jakiś czas oficjalnie otworzę specjalnego bloga, gdzie będę opisywać stworzone przeze mnie historie o moich Tradach i Klasykach. On jest głównym powodem zmniejszonej aktywności tu. Opowiadania prawdopodobnie (ale nie nastawiajcie się tak, znacie mnie chyba na tyle dobrze, by wiedzieć że nie zawsze mam wenę, czas i chęci) raz na 2 tygodnie. Za to będą długie. A przynajmniej tak mi się wydaje. No ok, teraz to już zabieram się za opis. Do później! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz