No i przechodzimy do części organizacyjnej. A więc, w planach mam stworzenie własnego koniowatego w skali Traditional. Ponieważ w sobotę zaczęłam ferie, mam aż 2 tygodnie. Na razie szukam materiałów, bo plan jest. Gdy go skończę, wezmę się za następnego konia - klacz. A w między czasie, mam inne zadanie o którym dowiecie się później. I trzeba dorobić ogon Saquarowi. Ponieważ jestem chora (tak, oto moje wielkie szczęście - pierwszy dzień ferii, słońce świeci, a ja się kiszę w domu z wielkim opakowaniem chustek do nosa po prawej, i Cholinexem po lewej -.-). Więc sesji chyba się nie doczekacie, ale mogę wymodzić wam coś starszego, jeśli chcecie. Na razie czekajcie na opis Ingmala.
A, i najważniejsze: 21 stycznia były moje urodziny, a 28 urodziny bloga. Z tych dwóch okazji, mam zamiar sprawić sobie limitowanego Traditionala. Spróbujcie zgadnąć, kto u mnie zagości (Polish, nie wygadaj im tego, ok? ;)).
Aha, i jeszcze jedna sprawa. Za jakiś czas oficjalnie otworzę specjalnego bloga, gdzie będę opisywać stworzone przeze mnie historie o moich Tradach i Klasykach. On jest głównym powodem zmniejszonej aktywności tu. Opowiadania prawdopodobnie (ale nie nastawiajcie się tak, znacie mnie chyba na tyle dobrze, by wiedzieć że nie zawsze mam wenę, czas i chęci) raz na 2 tygodnie. Za to będą długie. A przynajmniej tak mi się wydaje. No ok, teraz to już zabieram się za opis. Do później!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz