Strony

niedziela, 1 lutego 2015

Breyer Classic - 936 Grullo Morgan

A więc, przedstawiam wam mojego setnego konia. Oto Ingmal!


Produkowany w latach 2011 - 2014. Konik stworzony przez Panią Sommer Prosser. Prezent na imieniny, kupiony na allegro.pl



Pierwszą kwestią, którą chciałabym omówić jest przesyłka. Koń został wysłany w ten sam dzień, w którym doszedł przelew. Myśleliśmy, że przyjdzie dopiero w następnym tygodniu (święta, weekend...), ale zjawił się na następny dzień, równo w imieniny :D Ale musiał się trochę pokwasić w pudełku, bo jechaliśmy jeszcze na kręgle, a musiałam mu zrobić fotki, gdy był jeszcze w pudełku. I niestety, gdy w domu go otworzyłam, trochę się rozczarowałam. Na fotce wyżej widać, że ma farbę zdartą nad kopytem na przedniej prawej nodze, a także otarcia na brzuchu po prawej i końcówce ogona. Ciekawi mnie, co to spowodowało...



Ingmal ma nie tak strasznie zaznaczone mięśnie, co mi osobiście odpowiada. Nie lubię mocno umięśnionych koni (zwłaszcza po tym, jak zobaczyłam klacz Clydesdale CollectA :'C)... Dziurka znajduje się z prawej strony w kąciku pyska. Ponieważ jest malutka i dobrze ukryta, w ogóle jej nie widać. Wydaje mi się, że ma trochę za długi i kanciaty pysk. Tak jak Warrior, posiada strzałki, ale brak mu kasztanów. Włosie ma ładnie zaznaczone, ale wydaje mi się że ogon jest trochę zbyt płaski... Nie podobają mi się jedynie te "krechy" na szyi z lewej strony...



Maść bardzo mi się podoba, cieniowanie godne pochwały. Tam gdzie odmiany, kopyta są jaśniejsze, tak jak powinno być. Grzywa i ogon także wycieniowane. Zmarszczki gdzie nie gdzie są, żyłki na pysku także. Są także białka.



Koń z niego bardzo fotogeniczny, z każdej strony prezentuje się pięknie. Dostojna poza mu pasuje. 
Ogólnie jest według mnie jednym z lepszych Classic, polecam! Ciekawe, dlaczego mało kto ma go u siebie... :/ Śliczne z niego konisko

PS. Może chcecie jakieś porównanie wielkości? W planach mam też zaprezentowanie koni wraz z moją kolekcją kamieni szlachetnych i minerałów, co o tym sądzicie? :)

Wyczekujcie następnego posta!
3majcie się!

Rozwiązanie numer dwa

Wiem, długo nie było posta. Możecie mnie rzucić na pożarcie różnym stworom. Albo co tam chcecie. Ale na razie kilka zapowiedzi i reszta zagadek. Najpierw rozwiązanie numer dwa. Są to klacz Appaloosa i źrebię, skala Classic (tak jak zgadła Polish ;)). Czytając o Johar (ten sam mold) na blogu Capricorn Meadow, przestraszyłam się trochę pyszczka klaczy, ale ku mojemu zadowoleniu wcale nie razi mnie to w oczy. Może to zależy od maści... A właśnie, przez karą maść (choć raczej grafitową), nie widać detali, nawet w dzień. No, ale to na inny post. Na razie łapcie następne zgadywanki (podpowiem, że to Klasyk, Stable i...). Sorry za jakość, ale nie chciałam za wiele odkrywać. Zauważyliście, że jest coraz trudniej...? :P





No i przechodzimy do części organizacyjnej. A więc, w planach mam stworzenie własnego koniowatego w skali Traditional. Ponieważ w sobotę zaczęłam ferie, mam aż 2 tygodnie. Na razie szukam materiałów, bo plan jest. Gdy go skończę, wezmę się za następnego konia - klacz. A w między czasie, mam inne zadanie o którym dowiecie się później. I trzeba dorobić ogon Saquarowi. Ponieważ jestem chora (tak, oto moje wielkie szczęście - pierwszy dzień ferii, słońce świeci, a ja się kiszę w domu z wielkim opakowaniem chustek do nosa po prawej, i Cholinexem po lewej -.-). Więc sesji chyba się nie doczekacie, ale mogę wymodzić wam coś starszego, jeśli chcecie. Na razie czekajcie na opis Ingmala.
A, i najważniejsze: 21 stycznia były moje urodziny, a 28 urodziny bloga. Z tych dwóch okazji, mam zamiar sprawić sobie limitowanego Traditionala. Spróbujcie zgadnąć, kto u mnie zagości (Polish, nie wygadaj im tego, ok? ;)).
Aha, i jeszcze jedna sprawa. Za jakiś czas oficjalnie otworzę specjalnego bloga, gdzie będę opisywać stworzone przeze mnie historie o moich Tradach i Klasykach. On jest głównym powodem zmniejszonej aktywności tu. Opowiadania prawdopodobnie (ale nie nastawiajcie się tak, znacie mnie chyba na tyle dobrze, by wiedzieć że nie zawsze mam wenę, czas i chęci) raz na 2 tygodnie. Za to będą długie. A przynajmniej tak mi się wydaje. No ok, teraz to już zabieram się za opis. Do później!