Strony

poniedziałek, 6 lipca 2015

Candy u Capricorn!



PS. Jak tam u was na wakacjach? Ja czekam na przesyłkę z dwoma Tradami.
A, no i jestem w Ustce. Jeśli ktoś jakoś blisko, to śmiało piszcie! ;)

piątek, 5 czerwca 2015

Breyer Traditional - 1101 Biko, Famous Three Day Eventer

Jak widzicie, zmienił się już widok i muzyka :) Sorki że takie... mrocznawe, ale teraz tak już mam. Jestem ciekawa, czy ktokolwiek skojarzy, dlaczego tak, a nie inaczej... Mogą pomóc piosenki ;) Znowu sorki że takie, a nie inne, ale "COŚ" pochłonęło mnie do reszty *nie patrz się tak zgniłku, nie o ciebie chodzi (jaki adekwatny do sytuacji rozkaz - siedzę na balkonie, a gapi się na mnie tuja wyglądająca jak duży, zielonozłoty, poniszczony królik. Niepokojące... O.O*. No ale dobra, koniec mojej paplaniny, trzeba przejść do opisu. Nie jestem pewna, czy zdążę dziś z opisem Late, jeśli nie, to postaram się jutro dać więcej. Tak, w ten dłuższy weekend chciałabym zrobić coś więcej na blogu. A widzieliście nową miniaturkę do Identify Your Breyer? Ja w pierwszej chwili myślałam, że to Freddy XD *aśśśś, się wygadałam*. OK, OK, już kończę.
A więc, przed państwem, Biko:


Produkowany w roku 2000, dzieło pani Kathleen Moody z 1993. Sprowadzany specjalnie ze Stanów, dokładniej z Kalifornii. Wydaje mi się, że jedyny taki egzemplarz w Polsce, ponieważ u nikogo go nie widziałam.


Jak na mold z 93, jest naprawdę dobry. Mięśnie są, żyłki na pysku również. Ale za to nie ma strzałek, choć jakby się uwziąć, to można powiedzieć, że kasztany, niedokładne, ale są. Urzekł mnie swoim kolorowym pyszczkiem - uwielbiam te słodkie czarne ciapki na chrapkach *U* Wygląda trochę jakby był zrobiony z gipsu czy czegoś podobnego.


Cieniowanie jest ok, lecz nie wiem co zamierzano osiągnąć przez przebłyski brązu na nogach. Tam gdzie odmiana, kopyto rozjaśnione - tak jak powinno być. Biko jest wałachem, a przynajmniej tak ma zrobione. A właśnie, jaką płeć ma zaznaczoną Szafira? O.o


Ma zaznaczoną źrenicę. Na zdjęciu poniżej widać dokładnie wyrzeźbione koreczki, bardzo ładnie się prezentują. Na ogon składają się grube pasma włosia, ale mi to nie przeszkadza.


Zapomniałam o najważniejszym - jest on modelem limitowanym :D 

Jak na razie to tyle, papatki! :)
Teraz trzeba iść do pracy! Zadanie na dziś - pokonać noc szóstą!!! (nikt chyba nie rozumie, o co chodzi, ale co tam :P)

Candy! :)

Biorę udział w candy na blogu Galopem Przez Życie :)


PS. Dziś postaram się opisać dwa Trady, Late i Bika :)
No i może zmienię muzykę, bo już dawno nie ma grudnia XD

Pozdrawiam!

sobota, 2 maja 2015

LA :)

A oto odpowiedzi do LA na blogu Amore Cane

1. Boisz się jumpscare z FNAFa?
Nie, szczerze, to ja się z tego śmieję :P Choć, nie powiem, że Springtrap wywołuje u mnie lekkie obrzydzenie, a JS Puppet'a od razu powoduje, że odsuwam głowę od ekranu (nie dlatego, że się boję, tylko dlatego, że automatycznie wydaje mi się, iż walnie mnie w głowę XD)

2. Komu pierwszemu powiedziałaś, że prowadzisz bloga?
Rodzicom. Nie było komu innemu xd

3. Ruffian czy Secretariat?
Od zawsze nie lubiłam Ruffian. To przez howrse i tamtejsze spory dwóch stron - wielbicieli Ruffian i tych, którzy myślą o koniach idących na rzeź. Jak można wywnioskować, zawsze stałam po tej drugiej stronie. Więc ewidentnie Secretariat, którego bardzo lubię

4. Jaki film ostatnio oglądałaś?
Hmmm... Ostatnio to teraźniejszy Kruk

5. Jaką książkę obecnie czytasz?
Anię z Zielonego Wzgórza (lektura... _._), 11 część Klary z Malinowej Doliny i Zaginiony Świat Koni. Zasadzam się też na 3 część Pegaza *U*

6. Ulubiona firma modeli?
Schleich <3 Zawsze byłam, jestem i będę im wierna

7. Jak myślisz, czy za rok będziesz dalej prowadziła tego bloga?
Tak, myślę, że tak. Tym bardziej, że do kolekcji dochodzą coraz ciekawsze i rzadsze modele, więc przynajmniej taki temat się nie wyczerpie

8. Co sądzisz o modelach AR?
Fakt, są naprawdę ładne, mają ciekawe pozy, ale jakoś moim marzeniem nie jest go mieć. Na pewno nie w takich cenach...

9. Co sądzisz o customach?
To zależy. Jeśli np figurka jest pomalowana naprawdę profesjonalnie i realistycznie, to fajnie. Ale jeśli jest pomalowana na "odwal się" i w różowe kwiatuszki - wypala oczy XD

10. Dlaczego prowadzisz bloga na tej, a nie innej platformie?
Nawet się nie zastanawiałam - po prostu blogger był mi potrzebny do współprowadzenia pewnej watahy, a później go wykorzystałam

11. Hobby oprócz modeli?
Oczywiście konie i wszystko co z nimi związane. Poza tym także rysowanie, fotografowanie, czytanie i oczywiście uwielbione Gwiezdne Wojny <3<3<3

A więc to już moje odpowiedzi. A oto moje pytania:

1. Co sądzisz na temat pozytywnych wariatów? (musiałam)
2. Wolisz rysować "na kolanie" czy przy biurku?
3. Też masz taki przedmiot, na który lubisz się patrzeć gdy ci się nudzi?
4. Zdarza ci się w życiu codziennym naśladować zwierzęta?
5. Według ciebie lepsza figurka limitowana, czy ograniczona do 15 000 sztuk?
6. Woda gazowana, czy nie?
7. Wolisz przebywać z grzecznymi, spokojnymi końmi czy z tymi nieprzewidywalnymi?
8. Masz swój własny pokój? Jeśli tak, jakie kolory mają ściany?
9. Czego bardzo się bałaś w dzieciństwie?
10. Masz Łapacz Snów? Jeśli tak, sprawdza się?
11. Myślałaś kiedyś nad wymarzonym Polskim spotkaniem kolekcjonerów figurek? Jeśli tak, opowiesz jakby się rozegrało? :)

A więc, odpisać może kto chce ;) Oczywiście, tutaj zaliczam i ciebie Polish

Pozdrawiam!

niedziela, 19 kwietnia 2015

Konkurs

Biorę udział w konkursie na blogu Kopytna Pasja. Nie ma już postu informacyjnego, więc jest bez.


Pytania:

1. Jaki jest twój ulubiony model konia?
Moim ulubionym modelem jest ogier fryzyjski Schleich, który przebił nawet Prince Jester'a firmy Breyer. Od zawsze uwielbiałam konie tej rasy, a on jest idealnie odwzorowany - ten dostojny krok, spojrzenie przepełnione mądrością, cudowna, falowana grzywa i ogon, małe uszka... Po prostu go uwielbiam <3

2. Jaki jest twój wymarzony prezent?
Mój wymarzony prezent, to otrzymanie własnego konia fryzyjskiego. Niestety, jest to niezwykle prawdopodobne, że się nie spełni... :C

3. Które miejsce chciałabyś zająć?
Fajnie byłoby zająć pierwsze miejsce, ale według mnie w konkursach (i tych realnych, jak i internetowych) powinna liczyć się przyjazna atmosfera i przyjemność z robienia czegoś, co się lubi :)

4. Czy zbierasz inne zwierzęta poza końmi?
Staram się ograniczać jedynie do koni, ale często może mi wpaść jakiś pies, wilk czy króliczek. A mam nawet jedną żyrafę, więc jest to najlepszy dowód, jak przestrzegam postanowionych sobie granic :P

A teraz zdjęcia (przepraszam że dwa w skali Traditional, ale nie miałam ładnego zdjęcia LB)


1. Skala Classic (na zdjęciu źrebię Appaloosa firmy Breyer)




3. Skala Traditional (na zdjęciach ogier Biko, firmy Breyer)





Komentarz już u ciebie na obydwu blogach był, link podany i blog dodany do obserwacji. Spełniłam chyba wszystkie warunki? ;)

Pozdrawiam!

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Po standardowej przerwie...

... Wiem, wiem, zaniedbuję bloga. Ale ostatnio jestem zajęta moim innym blogiem, Stadem Mirror Lake. Jeśli ktoś lubi pisać opowiadania o magicznych koniach, serdecznie zapraszam! :) Oczywiście, ja jako Ronderu. Do tego jeszcze mam ostatnio prawie cały tydzień zawalony, chyba mam wolny tylko poniedziałek i czwartek (ale oby dwa mogą zostać zajęte w ramach piątku). Tak przy okazji, mój rozkład "jazdy":
Poniedziałek - wolny, możliwe zajęcie przez jazdę konną
Wtorek - zajęcia z biżuterii
Środa - dodatkowy angielski
Czwartek - to samo co poniedziałek
Piątek - jak na razie jazda konna i jazda na działkę + zakupy
Sobota - fotkowanie i ewentualne trenowanie z psem
Niedziela - lekcje i ewentualna nauka
Plus minus jeszcze jakieś sprawdziany, kartkówki, do których trzeba dodatkowo wkuwać (czego ja nie robię, a i tak dostaję 5 :P)
Jak możecie zauważyć, zmienił się trochę wygląd bloga - zmieniłam strony i nieznacznie kolorystykę. Wczoraj wieczorem mogły być w związku z tym problemy z nadmiarem stron, ale jest już ok. Teraz tylko pouzupełniać zakładki. Na razie będzie bez zdjęć, nie chce mi się...
No i w kolekcji mi przybyło ostatnio trochę koni. Ogółem, od czasu ostatniego posta, dostałam:
- Ogiera Ardena
- Źrebię Tinker (już wspomniane)
- Ogiera mini Szetlanda
- Klacz Bashkir Curly
- Źrebię Bashkir Curly
- Wilka arktycznego
 - Wspominałam już o Dantym? O.o Chyba nie. A więc, jest jeszcze kasztanowaty ogier Appaloosa CollectA
- Źrebię Ardeńskie
- Klacz Andaluzyjską (tą starszą)
- Tego Trada ze Stanów
- W drodze są 3 inne Trady
- I najnowszy, dzisiejszy dobytek - piękny, skarogniady ogier Morgan CollectA :D

Ło, trochę się tego uzbierało :P A więc, co tu jeszcze napisać? A z ciekawości się spytam, czy ktoś z was gra w Howrse lub Beastkeeper? Ja osobiście bardziej polecam ostatnio tą drugą. Fakt, jest po angielsku, ale gra jest naprawdę sprawiedliwa - o ile w HW (howrse) aby zdobyć boskiego konia, trzeba wydać tyle i tyle złotych, to w BK (Beastkeeper) naprawdę można coś osiągnąć za darmo. Np dobrym przykładem jestem ja. Ostatnio była wielkanocna promocja "Polowanie na jajka", czy coś w tym stylu. I za bycie w 50, która zdobyła i wydała najwięcej jaj, dostało się specjalne zwierzę, które w BK ma taką samą wartość jak boski na HW. A na BK nie wydałam ani złotówki, bo po pierwsze nie chciałam, a nawet jakbym chciała, to w zł nie można, bo to angielska gra. Ale cóż, jak to mówią, "lajf is brutal, ful of zasadzkas and sometimes kopas w du*as" (jakże poprawny anglik :P) Dla ciekawych, na HW nazywam się Nefera 22, a na BK Nefera22. Ale dobra, już koniec mojej paplaniny. Jak na razie szukam imienia dla szetlanda, jednego Trada i Morgana. To chyba już...
Ach, no tak! Ułożyłam wam też trzy zagadki, dzięki którym możecie zgadnąć, kto do mnie jedzie (były już przetestowane :P)

1. Zwykle mknęła za sarnami, królikami, zającami. Ciemny ogon lśnił na wietrze. Kopytami wystukiwała równy, spokojny rytm. Blask słońca odbijał się od jej złota na zadzie, a wstęgi od nagród falowały przy boksie. Czysta, biała odmiana na łbie była niczym smuga światła. A teraz? Teraz bryka sobie na pastwisku. Spod malutkiej grzywki spogląda mądrym wzrokiem i trąca przyjaźnie prosząc o smakołyki. W wolnych chwilach uczy malce technik mistrzów, które z pewnością opanowała...

2. Na cienkich nóżkach zwiedza świat, nie ważne czy to pastwisko, czy ujeżdżalnia. Małym, ciemnym pyszczkiem trąca ciągle swoją ulubioną towarzyszkę, aby w końcu się z nim pobawiła. Zalotnie opadająca grzywka zakrywa duże, bystre oczy. Wdzięcząc się przy ogrodzeniu na pewno zwraca na siebie uwagę, nie tylko ze strony końskich rówieśniczek. Ponieważ jest jeszcze młodziutki, czeka, póki i na jego sierści znajdzie się "rodowe" złoto...

3. Mknie w pełnym pędzie, a jego orzechowa grzywa powiewa na wietrze. Ufnym wzrokiem patrzy ci w oczy, a przednią nogą wskazuje kierunek, gdzie podążało szczęście. Lśniąca, kremowa sierść z jabłkami sprawia, że wygląda niczym magiczne stworzenie. Masywna, ale harmonijna sylwetka idealnie ukazuje jego rasę. Gdy galopuje, wydaje się iż zlewa się z pędem powietrza. Jego dostojny krok zachwyca każdego, a dźwięk uderzeń grafitowych kopyt o ziemię daje poczucie bezpieczeństwa...

O kim mowa? :)

Ok, teraz papatki!

PS1. W poprzednich opisach za jakiś czas zmienię zdjęcia na ładniejsze. I wiadomość do Capricorn:
jeśli będziesz chciała wykorzystać któreś zdjęcie do Modeli Koni, to śmiało bierz ;)
PS2. Jeszcze wiadomość do Hirtlandicii:
Nie mogę znaleźć linku do twojego nowego bloga :/ Mogłabyś go podać?

poniedziałek, 9 marca 2015

Nowe konie! :D

Jak w tytule - mam nowe konie. To ogier Ardeński i źrebię Tinker! :D Mały nazywa się Dragon, a dorosły jeszcze czeka na imię.

sobota, 7 marca 2015

Rysunek na konkurs

Zgłosiłam się do konkursu na blogu Galopem Przez Życie.

Przepraszam za jakość zdjęć i skrawki podkładki (czy kołdry), ale chciałam pokazać cieniowanie. Dlatego kilka zdjęć:

Całokształt:


Opis:
Lyster K.
Lyster to klacz fryzyjska. Aktualnie znajduje się w stajni Adrianna, w której jeżdżę.
Jest trochę płochliwa, ale smakołykami nie pogardzi.
Ma mądry, a za razem figlarny wyraz oczu, a także dumny i dostojny krok.
To na niej odbywałam najlepsze jazdy i cały czas gdy jeżdżę do stajni, to się z nią witam i co jakiś czas karmię marchewką.
Uwielbiam ją za wszystko razem, i osobno. Nie da się opisać, jaka jest w pełni. Trzeba ją poznać, by dowiedzieć się, jaka jest wspaniała.


A teraz zbliżenia:

Na Lyster:

I na oko:
Wiem, wiem, okropne i wam oczy wypaliło. Ale pomimo tego jestem zadowolona (w miarę) ze swojej pracy. A, i mam też pytanie:

Czy ktoś z was dołącza do wirtualnych stad? Zakładam własne i szukam członków. A może znacie kogoś, komu można je polecić? Proszę, jeśli "ktoś coś" to napiszcie. Link do stada:


Patki!

A, i gratki wszystkim, którzy narysowali pracę na konkurs lepiej ode mnie (czyli każdy... :/)

środa, 4 marca 2015

Chcę, ale nie mogę... -,-

Tak jak w tytule. Jestem od wtorku chora i siedzę w domu, więc pomyślałam, że wstawiłabym zdjęcia, czy może dała jakiś opis. Ale zdjęcia mam przegrane na działce... -.- Okropne... A przy sobie żadnego Breyer'a, czy nawet Schleich'a. Tylko leki, winogrona (na kaszel mają mi "pomóc"), zeszyt z ołówkiem i brelok z Grievous'em. I zero zajęcia... Weny brak... No, nie do końca. Mam w planach robić plakat A3, ale nie wiem czy go pokazywać (powód - jest on, jakby to powiedzieć, taką moją wariacją na temat Gwiezdnych Wojen [już pokazywałam wcześniej]).
A mam takie pytanie - co w ogóle sądzicie o tym blogu? Co mogłabym zmienić, aby był lepszy? Już od jakiegoś czasu czuję, że robię coś nie tak. Znaczy się, dużo rzeczy nie tak... :/ No ale cóż - zdanie zostawiam wam, czytelnikom.
Co do mojej sytuacji - wiem, nikt nie chce słuchać, ale sobie naopowiadam. Ostatnio jestem mało rozmowna, więc korzystać! Siedzę dniami w łóżku, nie myślę o szkole, kaszlę jakbym miała płuca wykaszleć i zamiast o czym kol wiek się odezwać, czytam książki i słucham muzyki z telefonu. Co jakiś czas oglądam też odcinki Clone Wars, jeśli się zgrają i gram w Sims 3 (muszę na coś w końcu zamienić Old Republic, bo się nie przemogę, nie zmienię scenerii i nie zagram w Lordów Sith... :'C Postanowiłam. Będę przechodzić tamtą po raz drugi. Jako zła postać. I na końcu stworzę sobie szatę Revana... I znajdę wątek miłosny, który w tej grze nie raczył się pojawić...! No, ale nie będę was przynudzać o moim statucie w grach ;) Ten post pewnie i tak zmieni was w mopsy...). A, i najważniejsze, czekam na konia :) Przypłynął ze Stanów, z Kalifornii. Znaczy się, prawdopodobnie minął już Warszawę, więc może w tym tygodniu będzie. Ale nie zdradzę kto to.
No, i "robi się" nasza klaczucha, o której już dawno temu mówiłam. Staram się, aby z "lśniącej bajeczki" zmieniła się w "mroczną piękność" maści karej z płatkami śniegu. Z jej włosiem to mogłam prędzej zrobić srebrno gniadą z płatkami śniegu (o ile taka występuje), ale kara mi na rękę - nie muszę cieniować (chyba, że mnie namówicie i trochę pomożecie, bo nie chcę aby wyglądała na wypłowiałą ;) ). A, coś jeszcze chciałam... Ach tak!
Nie widzę, abyście próbowali choćby strzelać w tych zagadkach, więc od razu zdradzę wam wszystkie konie - poza czterema najbliższymi (wiem, okropna jestem :P) No to mówiłam o Saquarze, Appaloosach, to teraz Breyer'owa paczuszka z Anglii:

- American Quarter Horse Mare (Classic)
(c) Janice Cox

- Carole And Starlight Gift Set Saddle Club (Classic)


- Appaloosa lub Stablemates 12 Piece Assortment (Stablemates)


- Horse and Foal Set - Appaloosa (Stablemates)


- Stablemates Kittens and Foals Play Set (Stablemates)


- 6 Stallions (Mini Whinnies)

(c) Janice Cox

- Bluegrass Stable Play Set (Mini Whinnies)

Tylko ten konik na którym jedzie człowiek w czerwonej kurtce

Tak, tak, zawitały do mnie Mini Whinnies! :D A, pragnę dodać, że trafił mi się mini Custom! Taki malutki szczegół zmieniono, ale to zawsze coś! O tym dowiecie się przy opisie tego koniowatego. Czy coś jest jeszcze do oznajmienia?
No może pożalę się, że nie mam pomysłów na posty. Dlatego zorganizuję ankietę - co najbardziej lubicie czytać na tym blogu? Pojawi się ona chwilkę po poście ;)

Pozdrawiam!

niedziela, 1 lutego 2015

Breyer Classic - 936 Grullo Morgan

A więc, przedstawiam wam mojego setnego konia. Oto Ingmal!


Produkowany w latach 2011 - 2014. Konik stworzony przez Panią Sommer Prosser. Prezent na imieniny, kupiony na allegro.pl



Pierwszą kwestią, którą chciałabym omówić jest przesyłka. Koń został wysłany w ten sam dzień, w którym doszedł przelew. Myśleliśmy, że przyjdzie dopiero w następnym tygodniu (święta, weekend...), ale zjawił się na następny dzień, równo w imieniny :D Ale musiał się trochę pokwasić w pudełku, bo jechaliśmy jeszcze na kręgle, a musiałam mu zrobić fotki, gdy był jeszcze w pudełku. I niestety, gdy w domu go otworzyłam, trochę się rozczarowałam. Na fotce wyżej widać, że ma farbę zdartą nad kopytem na przedniej prawej nodze, a także otarcia na brzuchu po prawej i końcówce ogona. Ciekawi mnie, co to spowodowało...



Ingmal ma nie tak strasznie zaznaczone mięśnie, co mi osobiście odpowiada. Nie lubię mocno umięśnionych koni (zwłaszcza po tym, jak zobaczyłam klacz Clydesdale CollectA :'C)... Dziurka znajduje się z prawej strony w kąciku pyska. Ponieważ jest malutka i dobrze ukryta, w ogóle jej nie widać. Wydaje mi się, że ma trochę za długi i kanciaty pysk. Tak jak Warrior, posiada strzałki, ale brak mu kasztanów. Włosie ma ładnie zaznaczone, ale wydaje mi się że ogon jest trochę zbyt płaski... Nie podobają mi się jedynie te "krechy" na szyi z lewej strony...



Maść bardzo mi się podoba, cieniowanie godne pochwały. Tam gdzie odmiany, kopyta są jaśniejsze, tak jak powinno być. Grzywa i ogon także wycieniowane. Zmarszczki gdzie nie gdzie są, żyłki na pysku także. Są także białka.



Koń z niego bardzo fotogeniczny, z każdej strony prezentuje się pięknie. Dostojna poza mu pasuje. 
Ogólnie jest według mnie jednym z lepszych Classic, polecam! Ciekawe, dlaczego mało kto ma go u siebie... :/ Śliczne z niego konisko

PS. Może chcecie jakieś porównanie wielkości? W planach mam też zaprezentowanie koni wraz z moją kolekcją kamieni szlachetnych i minerałów, co o tym sądzicie? :)

Wyczekujcie następnego posta!
3majcie się!

Rozwiązanie numer dwa

Wiem, długo nie było posta. Możecie mnie rzucić na pożarcie różnym stworom. Albo co tam chcecie. Ale na razie kilka zapowiedzi i reszta zagadek. Najpierw rozwiązanie numer dwa. Są to klacz Appaloosa i źrebię, skala Classic (tak jak zgadła Polish ;)). Czytając o Johar (ten sam mold) na blogu Capricorn Meadow, przestraszyłam się trochę pyszczka klaczy, ale ku mojemu zadowoleniu wcale nie razi mnie to w oczy. Może to zależy od maści... A właśnie, przez karą maść (choć raczej grafitową), nie widać detali, nawet w dzień. No, ale to na inny post. Na razie łapcie następne zgadywanki (podpowiem, że to Klasyk, Stable i...). Sorry za jakość, ale nie chciałam za wiele odkrywać. Zauważyliście, że jest coraz trudniej...? :P





No i przechodzimy do części organizacyjnej. A więc, w planach mam stworzenie własnego koniowatego w skali Traditional. Ponieważ w sobotę zaczęłam ferie, mam aż 2 tygodnie. Na razie szukam materiałów, bo plan jest. Gdy go skończę, wezmę się za następnego konia - klacz. A w między czasie, mam inne zadanie o którym dowiecie się później. I trzeba dorobić ogon Saquarowi. Ponieważ jestem chora (tak, oto moje wielkie szczęście - pierwszy dzień ferii, słońce świeci, a ja się kiszę w domu z wielkim opakowaniem chustek do nosa po prawej, i Cholinexem po lewej -.-). Więc sesji chyba się nie doczekacie, ale mogę wymodzić wam coś starszego, jeśli chcecie. Na razie czekajcie na opis Ingmala.
A, i najważniejsze: 21 stycznia były moje urodziny, a 28 urodziny bloga. Z tych dwóch okazji, mam zamiar sprawić sobie limitowanego Traditionala. Spróbujcie zgadnąć, kto u mnie zagości (Polish, nie wygadaj im tego, ok? ;)).
Aha, i jeszcze jedna sprawa. Za jakiś czas oficjalnie otworzę specjalnego bloga, gdzie będę opisywać stworzone przeze mnie historie o moich Tradach i Klasykach. On jest głównym powodem zmniejszonej aktywności tu. Opowiadania prawdopodobnie (ale nie nastawiajcie się tak, znacie mnie chyba na tyle dobrze, by wiedzieć że nie zawsze mam wenę, czas i chęci) raz na 2 tygodnie. Za to będą długie. A przynajmniej tak mi się wydaje. No ok, teraz to już zabieram się za opis. Do później! 

piątek, 9 stycznia 2015

Rozwiązanie numer 1

Dziś przyszły do mnie trzy konie z 10. Następne 7 idzie z Anglii, więc jeszcze trochę sobie na nie poczekam. Po pierwsze, mam do was bardzo ważne pytanie: w jakim stopniu Red Rum jest wartościowy? (trochę, średnio, dużo, bardzo dużo, aż do przesady) Planuję licytację tego konia (nie mam pojęcia, jakiej płci więc zostaje "koń"), i nie wiem, ile to optymalna cena za tegoż to przedstawiciela koniowatych. Niby pisze "UK exclusive", ale ograniczenia ilości nie ma... Dlatego pytam się was, znawców :)
Po drugie, zdradzę wam pierwszego konia. To pierwszy, który się pokazał. A dokładniej:


Oryginalnie, jest to koń z zestawu Classics Trail Ride Set, na moldzie Ariat 2008. Mojego nazwałam Saquaro (nie mylić z Saguaro!). Oto, w pełnej okazałości i naturalnych barwach:


Do mnie trafił prawie cały zestaw, brakowało tylko jeźdźca. Kupiłam go na allegro, za 10 zł + 8,50 przesyłka. Ogółem weszłam zobaczyć, co z innym Tradem, a tu nagle zobaczyłam jego. Od razu go kupiłam! No, ale koniec mojej paplaniny... 

Taki pościk krótki, na szybko. Wcześniej nie miałam czasu, miałam szalone dni... :/
A wy jak żyjecie?

Pozdrówki!

PS. Jeszcze następna pani, bez niej nie pokażę źreba! :)


niedziela, 4 stycznia 2015

Breyer Classic - 940 Buckskin Paint

Teraz powinien być opis Ingmala, ale on tak się na mnie patrzył, że to jego musiałam pierwszego umieścić na blogu. A Ing za to dostał stary łańcuszek, w którym jeszcze piękniej i dostojniej się prezentuje. No to lecimy, oto Warrior!


Wszyscy dobrze odgadli - to Pintosz. Produkowany od 2011 roku. Konik od Pani Kathleen Moody, z 2005. Kupiony przez allegro.pl, prezent Gwiazdkowy. 



Jest w nim coś takiego, co nie pozwala na odłożenie go na półkę. Ciągle chcę go oglądać, głaskać... I przestać nie można! Na tym zdjęciu może nie jest to widoczne, ale jego wzrok hipnotyzuje. Tak jakby mówił: "Powiedź, to! Powiedz, że jestem twoim ulubionym Breyer'em! Powiedz, powiedz, POWIEDZ!!!"



Przednie partie ciała są dobrze umięśnione. Wydaje mi się, że okolice kłębu są u niego wyraźniej zaznaczone niż u Gai (Mare and Foal Color Crazy Event) . Posiada strzałki, ale brak mu kasztanów. Dziurka wentylacyjna znajduje się w lewym kąciku pyszczka.



Poza jest naturalna, i od razu przywodzi na myśl jego rasę, zwłaszcza w tym malowaniu. Konik jest dobrze wycieniowany, i co do maści nie mam zastrzeżeń. Jedyne co wydaje mi się trochę dziwne, to cieniowanie ogona. Czy konie naturalnie mają ogony przechodzące z brązu w czerń? O.o



I zdjątko jeszcze w opakowaniu. Ogółem ogierek nie daje mi spokoju, co trochę go "doglądam" ;) Konika polecam każdemu, kto szuka figurki uniwersalnej - pasuje i do śniegu, piasku, lasu czy nawet suchej trawy (której dookoła mnie pełno... :/)

No i następny konik do odgadnięcia:


Trzymajcie się!

sobota, 3 stycznia 2015

Zgadywanka

Wiem, wiem, teraz powinien być opis. Ale mam lepsze wieści! :D Niedługo do mojego stadka dołączy... równo 10 koni. Oczywiście, Breyerki! (coś się rozkręciłam... O.o) Abyście mieli niespodziankę, nie powiem co to za goście. Ale, będziecie mogli zgadnąć sami. Nie będzie tak łatwo, bo konie są "zamaskowane"... To co, 3, 2, 1... GO!!! :P Dzisiaj dwa obrazki:



Pa, miłej nocki!

piątek, 2 stycznia 2015

Breyer Traditional - 203 Family Foal "Doc"/Family Arabian Foal

Dalsza część przedstawiania przybyszów - oto przed Państwem, Indocus!


Produkowany w latach 1968-1973 (o ile się nie mylę). Twór Pana Chrisa Hessa z 1961 roku. Przywędrował wraz z Gaią, i dwoma innymi końmi. Szczerze wątpię, by był u nas dostępny. Nie widziałam go też na polskich blogach. Aż szkoda, bo to bardzo śliczny model, o niespotykanej maści.



Od przodu nie jest może najładniejszy, ale to przez okropną... jakby to powiedzieć, rysę po prawej stronie pyszczka (lepiej będzie widać po powiększeniu zdjęcia) oraz strasznie chudą i nienaturalnie wygiętą lewą przednią nogę. Z wyglądu wydaje mi się typowym źrebakiem - zadziorny, energiczny, zaczepialski i chętny do poznawania świata (oczywiście, po swojemu ;))



Konik "cierpi" na brak i strzałek, i kasztanów. Poza tym (i wcześniej wspomnianą nogą) nie widzę nic, co mogłoby bardziej zwrócić uwagę, jeśli chodzi o anatomię. Źrebaczkowi widać także delikatnie żebra.



Maścią mnie zaskoczył. Nigdy nie widziałam takiego konia. Rozumiem, brudnokasztanowaty, ale skąd ten cieniowany łebek? O.o Nie, żeby mi przeszkadzało, po prostu byłam zdziwiona. Dopiero na następny dzień, dostrzegłam także, iż w niektórych miejscach maść przechodzi w brąz. Troszkę dziwnie to wygląda, ten brązowy nie jest taki, naturalny... Niestety, źrebak ma też niezbyt schludnie pomalowaną grzywę.



Jeszcze zdjęcie z góry. Trochę widać po nim, że nie jest modelem najmłodszym - gdzie nie gdzie jest kanciaty, nie ma co tego kryć. Płci nie ma zaznaczonej, ale widać że to facet. ;) Hmm... Raczej nie ma już nic do opisania, więc kończę "oceną własną postaci":
Indocus, pomimo swoich wad jest naprawdę urokliwy. Na początku sama musiałam się do tego przekonywać, ale teraz dostrzegam coraz więcej jego atutów.

A może jednak ktoś go ma? Co o nim sądzicie? :)

I macie zapowiedź następnego konia, ciekawe ilu z was zgadnie, kto to jest:


Pozdrówka!!!