A więc, przed państwem, Biko:
Produkowany w roku 2000, dzieło pani Kathleen Moody z 1993. Sprowadzany specjalnie ze Stanów, dokładniej z Kalifornii. Wydaje mi się, że jedyny taki egzemplarz w Polsce, ponieważ u nikogo go nie widziałam.
Jak na mold z 93, jest naprawdę dobry. Mięśnie są, żyłki na pysku również. Ale za to nie ma strzałek, choć jakby się uwziąć, to można powiedzieć, że kasztany, niedokładne, ale są. Urzekł mnie swoim kolorowym pyszczkiem - uwielbiam te słodkie czarne ciapki na chrapkach *U* Wygląda trochę jakby był zrobiony z gipsu czy czegoś podobnego.
Cieniowanie jest ok, lecz nie wiem co zamierzano osiągnąć przez przebłyski brązu na nogach. Tam gdzie odmiana, kopyto rozjaśnione - tak jak powinno być. Biko jest wałachem, a przynajmniej tak ma zrobione. A właśnie, jaką płeć ma zaznaczoną Szafira? O.o
Ma zaznaczoną źrenicę. Na zdjęciu poniżej widać dokładnie wyrzeźbione koreczki, bardzo ładnie się prezentują. Na ogon składają się grube pasma włosia, ale mi to nie przeszkadza.
Zapomniałam o najważniejszym - jest on modelem limitowanym :D
Jak na razie to tyle, papatki! :)
Teraz trzeba iść do pracy! Zadanie na dziś - pokonać noc szóstą!!! (nikt chyba nie rozumie, o co chodzi, ale co tam :P)